„Jesienna deprecha”

klik (włącz muzykę):

Nie rozumiem świata. Nie nadążam za tym co dzieje się wokół. Bieg rzeczywistości wyprzedza plany na przyszłość. Priorytety się zmieniają. Rzeczy ważne, dobre, pożądane są dla każdego inne. Nie rozumiem świata. Opowieści o ekscytujących przeżyciach, planach zupełnie do mnie nie trafiają. Słowa, dla mnie istotne, które wypowiadam, sprawiają wrażenie jakby mijały ucho rozmówcy. Błędy w komunikacji, zerwane łącza. Rożne języki, mimo, ze pozornie przecież jest przepływ informacji. Zmiany w ludziach, zmiany we wzajemnych kontaktach. Cenne, szalenie cenne, relacje przygasają. Pojawiają się nowe, dramatycznie płytsze, podszyte często drugim dnem, a przez to niewiele warte. Nie rozumiem świata. Nagłe wyzwania, ciągłe zmiany, zniweczone okazje. A przy tym konieczność ułożenia sobie długiej perspektywy, a przy tym oddziaływania zewnętrzne. Różnice, różnice w odczuwaniu, różnice w postrzeganiu rzeczywistości, różnice w planach na przyszłość, rożne cele. Brak kompromisu, ciągła walka, przepychanki, siłowanie się. Nie rozumiem.
Ciągnie mnie nad pewien staw, w pewnym mieście na B. Staw nad który kilka razy sam zaszedłem, chyba tylko raz w towarzystwie. Który oferuje klimat dobry do zadumy, przemyślenia nagromadzonych spraw, poukładania myśli. Nad którym nie jest się narażonym na niepotrzebne towarzystwo, jest się otoczonym tylko przez milczących wędkarzy i (czasem) łabędzie. A tymczasem chwili na wycieczkę tamże nie ma. Już dziś pociąg zabierze mnie znów do miasta na W. Miasta w którym nie mam „swoich” miejsc, miasta w którym na każdym kroku mija Cię ogromny anonimowy tłum, wśród którego jesteś sam.
Jest dobrze. Bo przyszła jesień, wszelkie chandry można przypisać tej porze roku – smętnej, szaroburej. Czyżby? A może ja po prostu… nie rozumiem świata.

waWieś

Oczekując dziś na mój autobus na przystanku z dużym „M” przejechały: 4 autobusy 145 i 5 autobusów 527. I dopiero mój – spóźniony dokładnie o 70 minut. Taak, jedyna linia wgłąb mojego osiedla.
Niechże już będą te wybory, aby można było zrobić z tym porządek! :[