Kruchość

Życie ludzkie jest tak ulotne jak bańka mydlana…

Krzyk, hałas, harmider. Bieg w tempie jak po rekord polski. Sytuacja podbramkowa. Widok odbierający siłę…
Straszne jest to uczucie, gdy widzisz kogoś, kogo dobrze i długo znasz leżącego na chodnikowych płytach, twarzą do ziemi. Bez ruchu.
Na szczęście z bliska sytuacja nie była tak tragiczna. Sprawna akcja ratunkowa. I splot dość szczęśliwych przypadków. Niewiele krwi. I brak większych obrażeń.
Powolna eskorta do domu. Pierwsze nieznaczne uśmiechy przebijające się przez napięte z nerwów twarze. Że mimo całej grozy tylko tak się skończyło. Że, mimo wszystko, szczęście w nieszczęściu.

Jak niewiele trzeba. Ot, wystający krawężnik. Albo chwila słabości. Albo inne licho czyhające na każdym kroku… PRYSK, i bańka zniknie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *