Maj.
Tak, to jest dobre miejsce. Droga prowadząca do niego „trochę” uciążliwa, bo to jednak mocno podmokła i obrośnięta gęstymi krzakami ścieżka. No i te schody. Kilka stopni brakuje, reszta sprawia wrażenie.. hm… zmęczonych. U góry brakuje połowy barierek, no i jeszcze to wybrzuszenie – pewnie efekt szkód górniczych. Ale gdyby zrobić odpowiednie zakupy w jednym z pobliskich sklepów, zabrać koc i rozłożyć się na szczycie w słoneczny letni dzień to będzie super. Ha, i jeszcze fajne zdjęcia porobić można. Pełen relaks, trzeba będzie poczekać na jakiś pogodowo pewny dzień, zdzwonić/zgadać się i zająć „miejscówkę”…
Wrzesień (w zasadzie jego koniec)
Temperatura spadła o 10 stopni, jest pochmurno i wieje mocny wiatr. Jesień. Wakacje już odeszły w mroki historii. Ci co byli odjechali, albo odjeżdżają „na dniach”. A myśl o wiosennym planie cały czas w głowie – tylko w głowie, bo realizacji się nie doczekała…
ja nie chce na uczelnie!!11