Tuszowanie. A mnie udało się dolać tuszu do drukarki bez przeszkód. Sesja jest, to i plujka sprawgniona się zrobiła. I mimo, że też mam HP, to mnie nie pokonał i „superhero” nie był potrzebny :P P.S. A na deser jeszcze dwa podejścia do weekendu zauważone na GG: