U mnie w bloku jest tak, że dzielimy się z sąsiadami odśnieżaniem. Mieszkańcy każdego z mieszkań dbają o odśnieżenie obejścia przez kolejny tydzień. I tak cyklicznie. I właśnie dziś wypada moja kolej:
Oczywiście nie muszę dodawać, że jeszcze wczoraj nie było ani grama śniegu?
* – i niech mi ktoś jeszcze powie, że prawa Murphego to jakieś głupoty…
Z tym odśnieżaniem to faktycznie masz „szczęście”