Cięta Riposta

Scenka autobusowa

Występują: Kierowca (K), Żona (Ż), Mąż (M), Duży Pies (DP).
Miejsce: Warszawa
Czas: godziny szczytu

Na przystanku czeka Mąż z Żoną oraz Dużym Psem. Podjeżdża autobus Bardzo Popularnej Linii. W środku ciasno (tzw. „plazma”). Małżeństwo postanawia się rozdzielić: Żona z trudem wpycha się przez ostatnie drzwi, Mąż z psem wciskają się przez drzwi środkowe. Całe zdarzenie obserwuje w lusterku wstecznym Kierowca. Zauważa że Duży Pies nie posiada kagańca. Podejmuje więc interwencję:

K: Pan założy kaganiec temu psu!
M: Nie mogę, Żona ma kaganiec.
K: To Pan zdejmie Żonie i założy psu.

:D

Mistrz. po prostu mistrz.

Łup!

Dziś po raz pierwszy rzuciłem słuchawka w pracy. „Sympatyczna inaczej” Pani, kierowała naszych pracowników wraz ze mną do kopania rowów oraz w „kulturalny inaczej” sposób wyrażała swoje „zadowolenie inaczej” ze zmian przeprowadzonych w jej rejonie.
„A w ogóle to ile Pan ma lat?” oraz „Czy to jest polskie nazwisko?”

A więc ze specjalną dedykacją:

P.S. Budapeszt czeka w kolejce, Odjazdy też (już po odjeździe, ale przyjazd na bloga się opóźnia :P), a Sheep chyba zapomniała o tym miejscu… Bywa.

AA

W zeszły poniedziałek występ Artura Andrusa w Harendzie. Pełen spontan („ej, zostało jeszcze ponoć tylko 12 biletów.” „Ok, pójdę po pracy i może uda się jeszcze kupić”), dobre towarzystwo. I dobry występ. Niektórzy mogą sobie twierdzić, że pan Artur przynudza, ale mnie taki humor bawi, naprawdę. Jak dla mnie lepsze to niż 'nowomodne’ kabarety i ich prostolinijne skecze.
Na szczęście w Harendzie byli tylko ludzie, którzy wiedzieli po co przyszli ;) Było ciasno, ale udało się jakieś dwa zydelki znaleźć. Ba, nawet udało się zamienić parę słów przed (przy piwku) i parę po (przy piwku, tym razem w Przekąskach – Zakąskach). I to też było cenne. Dzięki K.!

Czytaj dalej AA