Popołudniowe spotkanie. Ciężkie. Duża waga i duży kaliber. Informacji. Czasem są sytuacje, że nie wiesz co robić. „Wewnętrzne rozdarcie” się to chyba nazywa. Ale wszystko co wiem mam zachować dla siebie, więc tak zrobię i tematu nie będę rozwijać. Przynajmniej nie tu.
Wczesny niedzielny poranek. Termometr pokazuje -16C. Wąska osiedlowa uliczka. Jakiś facet z poloneza pyta o drogę, zgadza się. „Panie, którędy stąd wyjechać na Warszawę?”. Stolica wzywa?
Kazanie w kościele głosi kobieta. Chyba mi się to nie podoba…
4 komentarze do “Różnie”
Uff…a myślałam że tylko ja miałam mieszane uczucia w związku z niedzielnym kazaniem :-(
ostatnio jest to dosc czesto spotykane. wydaje mi sie, bo rzadko zagladam do kosciola, ale z tego co pamietam, to czesto sie zdarzaly pogawedki misjonarzy zamiast kazania
Misjonarka opowiadała o swojej pracy na misjach. IMHO czas na takie rzeczy jest przed/po mszy, lub na specjalnym spotkaniu. A tak księża załatwili sobie wolne od pisania kazania, które jednak odgrywa ważną rolę w eucharystii i powinno odnosić się do bieżącego okresu w roku liturgicznym i (ewentualnie) aktualnych wydarzeń.
Uff…a myślałam że tylko ja miałam mieszane uczucia w związku z niedzielnym kazaniem :-(
ostatnio jest to dosc czesto spotykane. wydaje mi sie, bo rzadko zagladam do kosciola, ale z tego co pamietam, to czesto sie zdarzaly pogawedki misjonarzy zamiast kazania
Misjonarka opowiadała o swojej pracy na misjach. IMHO czas na takie rzeczy jest przed/po mszy, lub na specjalnym spotkaniu. A tak księża załatwili sobie wolne od pisania kazania, które jednak odgrywa ważną rolę w eucharystii i powinno odnosić się do bieżącego okresu w roku liturgicznym i (ewentualnie) aktualnych wydarzeń.
kazanie slabe, bo slabe, czy ze kobieta?