Różnie

  • Popołudniowe spotkanie. Ciężkie. Duża waga i duży kaliber. Informacji. Czasem są sytuacje, że nie wiesz co robić. „Wewnętrzne rozdarcie” się to chyba nazywa. Ale wszystko co wiem mam zachować dla siebie, więc tak zrobię i tematu nie będę rozwijać. Przynajmniej nie tu.
  • Wczesny niedzielny poranek. Termometr pokazuje -16C. Wąska osiedlowa uliczka. Jakiś facet z poloneza pyta o drogę, zgadza się. „Panie, którędy stąd wyjechać na Warszawę?”. Stolica wzywa?
  • Kazanie w kościele głosi kobieta. Chyba mi się to nie podoba…

;-) #1

Fotograf umawia się z kolegami na poranny plener. Wstaje rano, ubiera się, wychodzi z domu, a tam ulewa z silnym wiatrem. Spogląda w niebo i mruczy do siebie: „Nie, kurczę, daruję sobie dzisiaj”. Wraca do domu. Rozbiera się cichutko, z ulgą wsuwa pod kołdrę i przytula się do śpiącej tyłem do niego żony. Żona pyta:
– To Ty?
– To ja – odpowiada fotograf.
– Zmarzłeś?
– Zmarzłem.
– No widzisz, a ten idiota pojechał fotografować.