7

  • piszę, ale idzie powoli o opornie. Ilośc się robi, jakości nie widać. Żal trochę…
  • czytam, ale nie to co mi w tej chwili potrzebne. Ale to dobrze, trza czasem umysł na inne tory skierować. Obie ostatnie lektury polecam, choć były tematycznie i stylowo różne. Uno: Kurt Vonnegut – Śniadanie Mistrzów;  duo: Daniel Kehlmann – Rachuba Świata. A teraz leży na biurku kobyła mająca prawie 600 stron ;-)
  • w góry nie wpuściły nas przepowiednie burzowe, ale się nie poddamy :>
  • …pleśnieję ;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *