Rower Power #3

Znów wracamy na ścieżkę rowerową poprowadzoną ulicami: Plebiscytowa – Powstańców – Wita Stwosza – Kochanowskiego. chyba warto o tym pisać, bo taka ścieżka w tej części miasta to nowość…

Przebieg drogi na mapie prezentuje się następująco:
Ścieżka na mapie

Początek ścieżki znajduje się na ul. Plebiscytowej, tuż przy skrzyżowaniu z malutką uliczką bpa. Domina. W tym miejscu jest też wąski chodnik, biegnący między ogrodzeniem cmentarza, a terenem parkingu policyjnego, łączący ul. Plebiscytową z ul. Sienkiewicza. Początek ścieżki oznaczony został znakiem C-13:
Poczatek ścieżki - ul. Plebiscytowa

Zastanawiające jest, czym była kierowana decyzja o wyznaczeniu tego miejsca na początek tej drogi rowerowej? A może po prostu „tak wyszło”? Przyjrzyjmy się bliżej temu miejscu. Jak dojechać do początku ścieżki rowerowej? Ulica Plebiscytowa „od dołu” (od strony centrum) odpada, bo tam chcemy jechać ścieżką, w drugą stronę ul. Plebiscytowa jest „ślepa” – możemy zajechać tylko do autostrady A4. Jadąc od strony południowej autostradę możemy pokonać ul. Wita Stwosza, ale niestety do początku ścieżki rowerowej nie dojedziemy ulicą bpa. Domina – ulica ta jest jednokierunkowa w kierunku „od początku ścieżki” – można jechać w kierunku Plebiscytowa->Wita Stwosza (zawsze to jakaś opcja przy podróżowaniu ścieżką w drugim kierunku). Tak więc jedyną opcją dostania się do opisywanego miejsca jest jazda „chodnikiem” prowadzącym od ul. Sienkiewicza (tylko jak tam się w sposób bezpieczny i bezstresowy dostać rowerem?). Początek drogi rowerowej widziany na zdjęciu satelitarnym wygląda następująco:
poczatek ścieżki

Okay, jedziemy. Ścieżka prowadzi prawą stroną drogi. Może troszkę brakuje oznakowań poziomych, przez co ten odcinek prawdopodobnie zostanie polubiony przez kierowców poszukujących miejsca parkingowego w tej okolicy… Zresztą już widać pierwsze oznaki „dziczy parkingowej”:
ul. Plebiscytowa - parkingowa dzicz
W okolicy skrzyżowania z ul. Czempiela zmieniamy stronę ulicy – przejeżdżamy na lewą: (jak widać na zdjęciu piesi tradycyjnie wybierają ścieżkę rowerową na spacery, zamiast chodnika. Ale cóż ich może innego wychować, niż duże natężenie ruchu na ścieżce? ;-))
ul. Plebiscytowa - zmiana strony

Dojeżdżamy do ul. Powstańców. Krótki odcinek w ciągu tej ulicy już opisałem, więc nie będę się po raz kolejny nad niezwykłością asfaltowej nawierzchni rozpływać :P Zajmijmy się, widocznym na zdjęciu, przejazdem przez ul. Powstańców. Przed przejazdem stoi znak C-13a (koniec drogi dla rowerów), ale mimo tego, na ulicy wyznaczono przejazd dla rowerów, a oznakowanie dla drugiego kierunku (znaki P-23) wskazuje, że droga rowerowa wcale nie kończy się w miejscu oznaczonym przez wspomniany znak pionowy…Taka drobna nieścisłość.
przejazd przez ul. Powstańców
Przed nami skręt w ulicę Wita Stwosza. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, żeby zobaczyć, że podczas skręcania mamy do pokonania krawężnik (dzięki Bogu dość niski) i jakże „urozmaicona” nawierzchnię (dwa rodzaje asfaltu, kostki brukowe i kostki betonowe). No cóż, dla wielbicieli przygód w sam raz… :-/
skręt w ul. Wita Stwosza

Dalej już w dół ulicą Wita Stwosza. Do ul. Lompy sporo pieszych na ścieżce – wszak została ona wytyczona w miejscu chodnika. Przyjazd przez ul. Lompy (na zdjęciu) – zrobili specjalne światła dla rowerzystów, brawo! Niżej stało się coś niesamowitego. Przy niedawnej przebudowie zmniejszono ilość pasów na jezdni z dwóch do jednego, a poszerzono chodnik (dzięki temu miejsce na ścieżkę) – dodatkowo wyznaczono miejsca postojowe dla samochodów (więc jest nadzieja, że na ścieżce nie powstanie parking). Przy przecięciu z ul. Jagiellońską brak przejazdu dla rowerów – będąc w zgodzie z przepisami należy przeprowadzać rower. Trochę szkoda, ale rozumiem, że to skrzyżowanie należy do ruchliwych, a widoczność słabiutka, więc śmigający rowerzyści by BRD nie polepszyli. I dalej w dół ulica Kochanowskiego – o tym fragmencie już pisałem.
przejazd przez ul. Lompy
Wnioski? Bardzo bardzo dobrze, że przy przebudowie centrum zauważono rowerzystów. Mam nadzieję, że ten otwarty odcinek jest tylko wstępem do rozbudowy sieci ścieżek w Katowicach. No właśnie… sieci. Chyba największą bolączką opisywanej drogi dla rowerów jest fakt, że prowadzi „z nikąd do nikąd” (ale tak naprawdę, a nie tak jak śp. tramwaj w Gliwicach). Niestety nie połączono jej ze ścieżkami w Parku Kościuszki (np. przez ulice Ceglaną, Wita Stwosza i bpa. Domina), ani nie „dociągnięto” jej do Rynku czy też np. Mariackiej (w końcu magistratowi powinno zależeć na atrakcyjnym dojeździe do tak lansowanego miejsca w centrum).

No logo

No logo
Naomi Klein – „No Logo” (właściwie: No space, no choice, no jobs, no Logo); Świat Literacki, Izabelin 2004

Kolejna po „Doktrynie Szoku” książka pani Klein „na tapecie”. Tym razem analiza funkcjonowania wielkich korporacji. Historia kreowania marek, mechanizmy redukcji kosztów i reklamy. A przy tym wszystkim społeczeństwo i jego poszczególne środowiska (ot, choćby akademickie). Niezwykle ciekawy opis procesów zachodzących na świecie, i wkraczających w coraz to nowe dziedziny życia. Osobistego i społecznego. Na tle korporacjonizmu i brandingu ukazana walka o zachowanie przestrzeni prawdziwie publicznych, o wolność wyboru, a nawet… życia. I także coś dla świeżego absolwenta (ma się ten tzw. „dobry timing” :P) -> bardzo ciekawa analiza ofert stażowych w wielkich korporacjach i trendów na światowym rynku pracy. Dodatkowo przedstawienie akcji społecznych typu Masa Krytyczna (heh, trzeba się będzie w końcu wybrać na ta naszą katowicką…). A wszystko napisane w stylu, który wciąga okrutnie. Nie ma się co dziwić, że książka stała się bestsellerem – moim zdaniem słusznie.
P.S. …a zaraz zjawią się tu prawnicy od Nike’a i nakażą zamknąć bloga? :P