Zmiany…

Blog w nowym wydaniu. Inna skórka, dość mocno na dodatek przeedytowana. Nad logiem pewnie będzie trzeba jeszcze popracować… Czemu zmiana? W sumie to nie wiem. Tamta była zbyt długo? Opatrzała się? Zestarzała? Widocznie czasem tak jest, że trzeba coś zmienić. O! Wiem! Zmieniłem layout, bo opłaciłem serwer+domenę na kolejny rok, i tego się trzymajmy ;) Jeżeli są jakieś uwagi co do wyglądu to jeszcze przez jakiś czas jestem gotów wysłuchać…

Cyk-cyk-cyk. Zegar? A może bomba? Kartki z kalendarza spadają w zastraszającym tempie i okazuje się, że już trzeba załatwić u dziekana przedłużenie terminu złożenia magisterki… Uda się? Jak ktoś lubi trzymać kciuki to niech trzyma :-P

P.S. Jarzębina już czerwona, poranki zimne… Koniec lata tuż, tuż… :(

:-)

Dyplom VII SSNI po Sesji Naukowej. Nie było źle. Referat został dostrzeżony, a koszulka z logiem wydziału sie przyda… Dodatkowe wyposażenie telefonu już mniej. A i fakt pierwszej publikacji (ekhe, ekhe) książkowej też coś tam znaczy…

A Sheep w „międzyczasie” przywiozła kilka medali z Pragi :>

P.S. Ok, już nie karmię swojej próżności…

Ledwo się z jednym uporałem, a już następne wyrasta. Większe. Dzisiejsza prezentacja poszła OK, czyli wg. planu. Ale we wtorek większa „impreza”. Studencka Sesja Naukowa, a na niej dwóch wytypowanych studentów prezentujących swoje naukowe osiągnięcia. Nie muszę chyba mówić kim jest jeden z nich? I znów coś trzeba przygotowywać… A kiedy zabiorę się za zdobywanie najważniejszego szczytu? (metafora – trudne słowo!) I nawet drobne polowania na allegro nie dają tyle satysfakcji, ile powinny…
Sheep zapracowana i zagoniona, raczej tu prędko nie zawita. No cóż, może tam życie płynie inaczej… A może to właśnie nazywa się intensywne, bogate życie, bez czasu na odpoczynek? Chyba niefajnie.
Nic to, byle do pewnego weekendu czerwcowego, gdy będzie można wyjechać w piękne miejsca… Ale czy to normalne, żeby Reisefieber zaczynała się 2 tygodnie przed wyjazdem? ;-)